Przez jedenaście lat mojej „kariery” dziennikarskiej nigdy nie miałem bliższego kontaktu z Fordem S-Max. Słyszałem różne opinie o tym modelu. Począwszy od pełnego zachwytu, kończąc na słowach krytyki, których nie mogę tutaj zacytować. Dlatego też postawiłem osobiście bliżej przyjrzeć się najnowszemu S-Maxowi. Jak to zwykle z „testówkami” bywa, w moje ręce trafiła najbogatsza, najbardziej luksusowa…