W ubiegłym roku w salonach Škody zawitała czwarta generacja modelu Octavia. Tym razem nie jest to jednak zwykły lifting, a całkowicie nowy model. Przyjrzyjmy się mu z bliska.

Kiedy zobaczyłem pierwsze zdjęcia nowej Octavii, jeszcze szpiegowskie, od razu bardzo mi się spodobała. Projektanci zerwali ze stonowaną stylistyką, auto jest teraz bardziej zadziorne. Z przodu agresywnie spoglądają cienkie, ale długie światła, oczywiście w pełni ledowe. Rozdziela je chromowana i powiększona atrapa chłodnicy. Linia boczna to typowe kombi z mocno zachodzącymi tylnymi lampami. Według mnie przypominają te ze Scali. Nie jest to żadną wadą, bo idealnie pasują do zgrabnego i z pomysłem zaprojektowanego tyłu Octavii. Oczywiście są skonstruowane w technologii LED i wyposażone są w funkcję „pływających” kierunkowskazów.
Zajrzyjmy teraz do środka. W poprzednich generacjach Škody Octavii wnętrze nie porywało, było idealnie zaprojektowane, aż do bólu funkcjonalne i schludne, ale zbyt nudne. W przypadku najnowszej wersji jest zupełnie inaczej, bardziej nowocześniej. Czy na pewno lepiej? Mam mieszane uczucia, ale z pewnością jest to kwestia indywidualnych upodobań. Jednak po kolei. Wnętrze jak przystało na Škodę jest przeogromne. Miejsca jest nad wyraz dużo i nikt nie powinien na jego brak narzekać. Niezależnie czy zasiądziemy w wygodnych i bardzo dobrze wyprofilowanych fotelach, czy na tylnej kanapie, miejsca na nogi oraz nad głową nikomu nie zabraknie. Pojemność bagażnika, od zawsze mocny punkt tego modelu, to aż 640 litrów! Kolejnym atutem jest niski próg załadunku oraz całkowicie płaska podłoga. Brawo, Škoda.
Wirtualne zegary możemy konfigurować według naszych potrzeb. Ponadto do dyspozycji mamy ogromny dotykowy ekran, dzięki któremu możemy zarządzać wszystkimi multimediami auta. Pod warunkiem wszakże, że się nagle nie zawiesi, uniemożliwiając nawet zmianę temperatury w aucie. Bardzo ciekawym pomysłem jest zastąpienie tradycyjnego lewarka skrzyni biegów przełącznikiem. Początkowo wydawać się może, że jest to kontrowersyjne rozwiązanie, ale skoro skrzynia biegów jest automatyczna, a jej sterowanie nie jest mechaniczne, to po co komu lewarek? Dla mnie wadą wnętrza prezentowanej dziś Octavii jest brak gniazda zapalniczki, które zastąpiono czterema gniazdami USB typu C.
Natomiast nie mogę mieć zastrzeżeń do jakości wykorzystanych materiałów i ich spasowania. Jest idealnie.
Pod maską prezentowanej dziś Škody znajduje się wymierający już gatunek jednostki napędowej. Ja jednak uważam, że jest to najlepiej pasujący silnik do tego auta. Oczywiście mam na myśli czterocylindrowy, turbodoładowany silnik wysokoprężny o pojemności dwóch litrów i mocy 150 KM. Jednostka ta oferuje naprawdę bardzo przyzwoite osiągi. Pierwsze 100 km/h osiągamy po 8,8 sekundy, maksymalnie możemy rozpędzić się do 223 km/h. Napęd przekazywany jest na przednie koła za pomocą 7-biegowej automatycznej skrzyni biegów o bardzo dobrze dobranych przełożeniach.

Dobrze pracująca skrzynia biegów wraz ze sporym momentem obrotowym, który w tym wypadku wynosi 360 Nm, pozwalają na bardzo pewne i bezpieczne podróżowanie z możliwością sprawnego wyprzedzania innych pojazdów.
Największą zaletą testowanego silnika, oprócz osiągów, jest niewielki apetyt na paliwo. Podczas moich jazd Octavia, mimo bardzo mroźnych dni, średnio zadowalała się zaledwie 5,6 litrami oleju napędowego. Co przy pełnym baku (trochę małym, bo tylko 45 litrów) zapewnia spokojną podróż nawet do 800 kilometrów.
Zawieszenie w testowanym aucie jest adaptacyjne i posiada kilka opcji do wyboru. Zależnie od potrzeb możemy podróżować w bardzo wygodnych warunkach jak i mniej komfortowych, ale bardziej sportowych.
Najnowsze wcielenie Škody Octavii jest bardzo dużym technologicznym i stylistycznym skokiem, który na pewno był już potrzebny w tym modelu. Auto jest obecnie bardzo nowoczesne i funkcjonalne. Jednak zmiany te niosą za sobą podniesienie kosztów produkcji, a co za tym idzie cen. Prezentowany dziś egzemplarz to wydatek prawie 200 tysięcy złotych. Mimo wszystko wróżę nowej Octavii bardzo duży sukces.
Fot. Skoda Polska
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE!