Fiat Tipo Kombi 1,6 MultiJet 120KM Street – oczami Damiana

Roniąc łzy.

Fiat jest wspaniałą marką, która ma na swoim koncie wiele doskonałych aut w tym kilka ikon.  Jedna z tych ikon dzięki pierwszemu sekretarzowi Edwardowi Gierkowi zmotoryzowała w latach 70tych Polskę, która co prawda straciła przez to pozycję europejskiego lidera w produkcji motocykli, ale to była chyba dobra zmiana. Kto z nas nie zaczynał swojej przygody z motoryzacją od Malucha? Ja ich miałem chyba pięć. Oczywiście Maluch był na rynku zbyt długo, ale wspominam go z łezką w oku. I to jest akurat łezka szczęścia.

tipo_kombi_16mj_120km_street_sb6028w_2019_ds_03
Fot. Damian Śmigielski

Niestety w najnowszym wcieleniu Tipo ronię łzy mniej radosne, a jednak bardziej smutne. Jadąc tym autem nie cierpię, ale w melancholijny nastrój i jest mi trochę przykro, że Fiat gdzieś się zagubił. Obecnie mówi się o fuzji z koncernem PSA i pojawiły się plotki o wycofaniu się Fiata z Polski. Co się stało? Gdzie został popełniony błąd? Dlaczego Fiat tak się spolaryzował? Kultowa 500 wciąż wzbudza emocje. Abarth jest przecudny, a jednak w klasie aut popularnych szału nie ma. Pewne modele są wprowadzane za wcześnie, inne za późno. Pewnych decyzji koncernu nie da się zrozumieć.

tipo_kombi_16mj_120km_street_sb6028w_2019_ds_01
Fot. Damian Śmigielski

Przygodę z Tipo zacząłem od sprawdzenia ile testowy egzemplarz może kosztować. Szybka konfiguracja wykazała, że potrzebowałbym całe 95 tys. zł. żeby wejść w posiadanie Fiata. Trochę mnie to zaskoczyło i zasmuciło. Niezłe auto w cenie bardzo dobrego auta. Nie chcę powiedzieć, że Tipo jest złe, ale… spodziewałem się, że będzie to auto tanie. Tak przecież przedstawiany był ten model na starcie.

tipo_kombi_16mj_120km_street_sb6028w_2019_ds_02
Fot. Damian Śmigielski

Zastanowiło mnie też, dlaczego auto z parku prasowego jest tak skonfigurowane i kto mógłby być zainteresowany jego zakupem. Nie doszedłem do żadnych konstruktywnych wniosków. Testowe Tipo jest trochę bez sensu. Niezbyt mocny, ale zapewne trwały diesel w kombi ma sens, ale chyba tylko w przypadku woła roboczego. Niskie spalanie może być zachętą. Ale za te pieniądze nikt nie kupi auta dla przedstawiciela handlowego.

Jak się jeździ Tipo? Bardzo poprawnie, ale mam wrażenie, że jest to auto przeznaczone na rynki  rozwijające się, a chyba Polska już nie jest takim rynkiem. Dojrzeliśmy już do bardziej wyrafinowanych konstrukcji.

Jak zwykle moja trasa testowa wiodła z Warszawy do Augustowa. Trochę pojeździłem po mieście, później ekspresówka, później drogi wiodące przez Podlasie. Co ciekawe, im gorsze drogi tym lepiej jechało się Fiatem. Wybrałem trasę przez Biebrzański Park Narodowy i tu nabrałem do Tipo szacunku. Kilka odcinków było w tak fatalnym stanie, że musiałem miejscami znacznie zwalniać, a mimo to auto wybierało nierówności w zaskakująco łagodny sposób. Pogoda była nieprzyjemna, ale Fiat czuł się jak młody psiak w błocie. Jedźmy na koniec świata!!!

Cały czas dostawałem sprzeczne bodźce. Przecież to nie jest SUV, Crossover czy wręcz terenówka, a jednak ma się wrażenie, że tylko bardzo rozjeżdżona droga gruntowa jest w stanie go zatrzymać. Doszedłem do tego, że jest to niezłe auto. NIE ZŁE jest tu kluczem. Nie jest zły, ale… czegoś mu brakuje. Chyba… dopracowania. Chociaż kiedy jeździłem hatchbackiem w benzynowym silnikiem, nie miałem takich rozterek. Może to po prostu nie jest auto dla mnie? Ale, że aż tak?

Wysiadłem z auta na moście nad Kanałem Augustowskim i po raz kolejny stwierdziłem, że nie jest to brzydkie auto. Dobre proporcje, ładny przód, niezłe wnętrze i przyzwoite fotele. Spory bagażnik i bogate wyposażenie. Bardzo dobrze jeździło mi się nim po mieście i po zwykłych drogach. Trochę brakowało precyzji na ekspresówce. Przyzwoicie świecące reflektory, nie męczące fotele, funkcjonalne wnętrze i niezłe zachowanie po obciążeniu. W celach testowych wrzuciłem do bagażnika kilka worków peletu. I co? Nadal jechało się przyzwoicie.

tipo_kombi_16mj_120km_street_sb6028w_2019_ds_04
Fot. Damian Śmigielski

A może ja się czepiam? To do mnie nie podobne. Oddając auto doszedłem do wniosku, że wszystkiemu winna była niefortunna konfiguracja, kompletnie nie trafiająca w moje potrzeby. Bo jeśli wybrałbym wersję bez fajerwerków z benzynowym silnikiem, to zaczynam się uśmiechać. Kiedy wybrałem kombi (którego nie potrzebuję) w wersji Lounge z silnikiem benzynowym 120KM okazało się, że trzeba na nie wydać 76 tys. zł. I to już zaczęło mieć sens.

Może po prostu nie ma co udawać i nie trzeba wpychać w Tipo co tylko się da, tylko podejść do tego modelu Fiata tak jak kiedyś podchodziło się do Skody? Dużo samochodu za rozsądną cenę? Wtedy to ma sens. Jeśli więc nie próbujemy udowodnić, że Tipo będzie świetnie się sprawdzało w roli holownika naszego pełnomorskiego jachtu (silnik diesla) i nie wymagamy od niego wnętrza próbującego naśladować przeciętnie wyposażone Audi, okazuje się, że ten Fiat będzie naszym wiernym przyjacielem podróży.

Muszę przyznać, że próbując rozgryźć to auto umęczyłem się strasznie. Nie fizycznie, a psychicznie. Może popełniłem błąd fiksując się na cenie? Przecież w sumie nie ma się w nim do czego przyczepić. Oczywiście pomijam emocje i gusta, bo tu zawsze pojawią się rozbieżne opinie i granie stereotypami. Podsumowując, uważam Fiata Tipo za dobre auto, które trzeba sprytnie konfigurować żeby nie zakończyć zabawy na pułapie cenowym, na którym cała zabawa zaczyna trochę tracić sens.

Autor: Damian Śmigielki

Wszelkie prawa zastrzeżone!

 

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s