Ford Fiesta ST – oczami Damiana (+FILM)

Brick Top.

Kilka lat temu miałem okazję pojeździć Fiestą z silnikiem 1.0 EcoBoost o mocy 140KM. Silnik wielokrotnie nagradzany, auto o atrakcyjnym wyglądzie… z zewnątrz, w środku wyglądało już trochę słabiej. Najgorsze wrażenie robiła konsola centralna, która wyglądała jak radio Panasonix kupione na jarmarku Europa, czyli na Stadionie X lecia.

Kiedy dowiedziałem się, że będę miał okazję po raz kolejny zasiąść za kierownicą Fiesty bardzo się ucieszyłem. Zwłaszcza, że miała to być Fiesta ST.

fiesta_5d_15ecoboost_207km_st_we276ut_2019_ds_04

Auto odbierałem po ciemku więc nie za bardzo miałem okazję mu się przyjrzeć, ale po zajęciu miejsca za kierownicą… Poczułem się doskonale. Samo wsiadanie może nie jest najłatwiejsze i jeśli lekcje wychowania fizycznego nie należały nigdy do twoich ulubionych, to Fiesta może nie przypaść ci do gustu. Ekwilibrystyka wymagana jest również ze względu na wystające elementy oparcia i siedziska. Jeśli nie chcesz mieć zeszmaconych foteli, trzeba wyginać śmiało ciało.

Wnętrze jest zaprojektowane i wykonane na bardzo wysokim poziomie i szczerze mówiąc nie jestem w stanie przyczepić się do czegokolwiek. Serio. Jest przejrzyście i wygodnie. Wszystko jest pod ręką. Wiem, że wielu osobom nie podoba się ekran po środku kokpitu. Moim zdaniem tak jak w nowej Corolli, jest dobrze wkomponowany w kokpit i nie ma się co czepiać. Przypominam, że do niedawna w Fordzie nie było tak różowo i nowa koncepcja jest dużo lepsza od poprzedniej. Lekko może razić „kwadratowa” grafika systemu infotainment.

Moja Fiesta była wyposażona w dobrej klasy system nagłośnienia, ale… okazał się kompletnie bezużyteczny.

Uruchomienie silnika wyzwala uśmiech na twarzy. Fiesta jest uczciwa i wszystkie dźwięki generuje w sposób tradycyjny, czyli przez silnik i układ wydechowy. Nie ma tu żadnych rezonatorów, wibratorów, głośników i oszustw. Basowy pomruk jest boski. I w ogóle nie przeszkadza fakt, że silnik ma tylko trzy cylindry. Moim zdaniem ten silnik jest genialny. Półtora litra i 200KM, do tego 290Nm robi wrażenie. 6,5 sekundy do setki też. Trzycylindrowe silniki EcoBoost to mistrzostwo świata.

fiesta_5d_15ecoboost_207km_st_we276ut_2019_ds_01

Kiedy przejechałem pierwsze 20km po mieście byłem zaskoczony. Zużycie paliwa przy normalnej jeździe miejskiej osiągnęło 6l/100km. Nie mogłem w to uwierzyć. Oczywiście jeśli ktoś jest fanem bezmyślnego pałowania od świateł do świateł spokojnie ten wynik będzie mógł pomnożyć przez dwa. Pewnie znajdą się też tacy, którzy powiedzą, że 200KM w takim aucie to za mało… Niskie zużycie paliwa wynika z faktu, że ten silnik może pracować na… dwóch cylindrach.

Szok! A najlepsze jest to, że kompletnie tego nie czuć, może tylko odrobinę słychać, bo delikatnie zmienia się dźwięk wydobywający się z wydechu. Świetne rozwiązanie pozwalające w pewnych warunkach na oszczędną jazdę.

fiesta_5d_15ecoboost_207km_st_we276ut_2019_ds_03

No właśnie, jak to jeździ? Jest głośno, twardo, precyzyjnie, lekko nerwowo i szczerze mówiąc ostatnio tak dobrze się bawiłem za kierownicą Abartha 595 Competizione. Gdzie było lepiej? To bardzo trudne pytanie. Abarth miał wszystko to czego Fieście brakuje. Był wyjątkowo zorientowany na sport i kompletnie nie zwracał uwagi na komfort. Był bardziej wymagający w prowadzeniu. Fiesta jest o kilka procent mniej sportowa, ale oczekiwałbym od niej, że w podstawowym trybie jazdy będzie… bardziej komfortowa.

fiesta_5d_15ecoboost_207km_st_we276ut_2019_ds_05

Serio… Po przejechaniu 600km w trasie wiem, że auto jest w stanie wyprzedzać wszystko, wszędzie i praktycznie na dowolnym biegu. To jest mały szatan, ale… kiedy po prostu chcę tym autem przejechać z A do B, to liczyłbym na to, że wysiądę bez szumu w uszach. Niestety tak nie jest i jeśli chcielibyście żeby Fiest była waszym jedynym autem, a lubicie wyskoczyć w dłuższą trasę, to warto się dobrze zastanowić.

Bo jeśli chodzi o zabawę, Fiest jest u mnie na pierwszym miejscu jeśli chodzi o cywilne auta zbliżające się do sportu. Mam jednak kilka uwag, bo mimo wszystko nie jest ona przysłowiowym doktorem Hyde. Bo ani z niej doktor, ani mister Hyde. I broń Boże nie jest to wada, ale po prostu lekki niedosyt.

Bo tak… Fotele są niby kubełkowe, ale jednak trochę za mało i trochę za miękkie i wiem, że da się zrobić twardy kubeł, który jest bardzo wygodny. Zawieszenie jest twarde i sprężyste, ale mam taki jeden zakręt testowy i hybrydowym Aurisem przejeżdżałem go szybciej i mniej nerwowo. A najbardziej mi przeszkadzała za krótka dźwignia zmiany biegów, Sprzęgło i skrzynia pracują cudnie, ale chciałbym mieć mniejszy dystans między kołem kierownicy a drążkiem. Wiem, że wybrzydzam, jednak nie czuję z tego powodu wyrzutów sumienia.

fiesta_5d_15ecoboost_207km_st_we276ut_2019_ds_02

Podsumowując, Fiesta ST jest świetnym autem, z doskonałym silnikiem, rewelacyjną skrzynią biegów, ładnym wykonanym z dobrych materiałów wnętrzem i atrakcyjną powłoką zewnętrzną. Dobrze dobrany kolor lakieru i piękne felgi powoduje, że auto przykuwa uwagę i cieszy oko. Przy całym swoim lekko sportowym charakterze nie traci nic z funkcjonalności i można ją spokojnie polecić jako auto do codziennej eksploatacji. Drobne mikro wady nie przysłaniają bardzo dobrego ogólnego wrażenia i szczerze mówiąc nie widzę lepszego auta w tej klasie.

Sam pewnie wybrałbym wersję Vignale, ale to moja jak najbardziej subiektywna ocena i nie musicie się z nią zgadzać.

Ford Fiesta ST – oczami Damiana(FILM)

Wszelkie prawa zastrzeżone!

Autor: Damian Śmigielski

Fot.: autor

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s