W dzisiejszym artykule chciałbym Państwu zaprezentować najmniejszego SUV-a w gamie Forda. Model EcoSport to następca udanego, ale niezbyt popularnego B-Maxa, ma również za zadanie zdobić względy klientów jeżdżących do tej pory modelem Fusion. Na świecie EcoSport znany jest od 2003 roku. Pierwsza generacja była produkowana w Brazylii i przeznaczona jedynie na rynki południowo- i środkowoamerykańskie. Druga, oferowana już i na innych kontynentach, w salonach pojawiła się w 2013 roku. Wyniki sprzedaży jednoznacznie pokazały jednak, że amerykański rodowód auta niekoniecznie pasuje europejskiemu odbiorcy. Dlatego w 2015 roku model przeszedł gruntowny face-lifting, zaś w 2017 kolejny zestaw drobniejszych zmian. Pod koniec 2017 roku rozpoczęto produkcję auta w Rumunii.

Patrząc na EcoBoosta z przodu, nie sposób nie domyślić się, że to Ford. Elementy charakterystyczne dla marki są obecne we wszystkich modelach. Niedawny face-lifting zadbał o to, żeby wizualna przynależność do marki nie budziła najmniejszych wątpliwości. Dalej jest już mniej standardowo. Bryła nadwozia budzi trochę zastrzeżeń. Jest ono niezbyt długie, ale za to wysokie. To może się kojarzyć ze wszystkim, ale niekoniecznie z obecnym w nazwie modelu „sportem”. Ładnym elementem są 18-calowe alufelgi, zarezerwowane tylko dla odmiany ST-Line. Miła niespodzianka czeka nas z tyłu. Klapę bagażnika zastąpiono drzwiami. Tak, to nie pomyłka, EcoSport posiada otwierane na bok drzwi, umożliwiające bardzo łatwy dostęp do bagażnika.
Wnętrze EcoSport’a jest niemalże identyczne jak w modelu Fiesta. Wnętrze wykończono w ciemnej tonacji, co na pewno pomaga w utrzymaniu czystości, ale sprawia, że klimat panujący w aucie jest dość ponury. Centralnie na desce rozdzielczej umieszczono tablet, za pomocą którego możemy sterować multimediami auta. System SYNC3 jest bardzo prosty i intuicyjny w obsłudze, a do tego wspiera Apple CarPlay i Android Auto. Dobrą intuicyjnością może się również pochwalić panel sterujący automatyczną klimatyzacją. Zegary posiadają analogowe wskaźniki, elektroniczny jest jedynie wyświetlacz komputera pokładowego. Wszystko jest czytelne i przejrzyste niezależnie od pory dnia.
Pod maską prezentowanego dziś Forda EcoSport znajduje się wielokrotnie nagradzana tytułem Silnika Roku, 3-cylindrowe, benzynowa jednostka napędowa o pojemności jednego litra. W przypadku testowanego egzemplarza do dyspozycji mamy moc 140 KM. Moc ta przenoszona jest na przednie koła za pomocą bardzo dobrze pracującej, manualnej, 6-biegowej skrzyni biegów. Kierowca dysponuje również momentem obrotowym, który wynosi 180 Nm i dostępny jest w bardzo szerokim zakresie obrotów. Dzięki tym parametrom elastyczność samochodu jest bardzo dobra, a wyprzedzanie nie sprawi większych problemów. Rozpędzenie do pierwszych 100 km/h zajmuje około 10 sekund, zaś maksymalnie według producenta możemy rozpędzić się 185 km/h. Dobrze spisuje się układ kierowniczy, nieco gorzej zawieszenie auta, gdyż w ostrzej pokonywanych zakrętach odczuwalne są przechyły nadwozia. Jest to oczywiście spowodowane jego wysokością, która rzuca się w oczy już w czasie wstępnych oględzin.

Mocno wysilony, małolitrażowy silnik oraz wysokie nadwozie powodują, że spalanie do najniższych nie należy. W mieście średnio Ford potrzebował około 7,5 litra benzyny. W trasie wartość ta spadała do około 5,9, zaś średnie spalanie testowanego egzemplarza wyniosło 6,7 litrów na każde 100 kilometrów. Cóż, nowoczesny silnik 1.0 EcoBoost jest ekologiczny, ale wydaje się, że w tym konkretnym zastosowaniu jego zalety niwelowane są zarówno przez mocne wysilenie, jak i przez masę własną i kształt nadwozia auta. To zapewne dlatego zużycie paliwa (głównie w mieście) z ekologią ma zdecydowanie mniej wspólnego.
Ford EcoSport bez wątpienia jest samochodem, który wpisuje się w modę na crossovery i SUVy. Wydaje mi się, że auto ma wszelkie szanse zdobyć teraz na poważnie serca i portfele klientów w Europie. Jeśli tylko nie będą im przeszkadzać nieco dziwne proporcje nadwozia oraz, no cóż, cena. Za ponad 100 tysięcy złotych, jakie należy zapłacić za prezentowane auto, można już porządnie się porozglądać w ofercie konkurencyjnych producentów.
Artur Ławnik
Wszelkie prawa zastrzeżone
Zdjęcia wykonane aparatem udostępnionym przez Panasonic Polska – model Lumix LX100