Mitsubishi Eclipse Cross 1,5T 163KM CVT 2WD Intense Plus

Nazwa Eclipse kojarzy mi się z latami 90., kiedy bardzo popularne były „resoraki” Matchbox. Wśród nich królował sportowy model Mitsubishi, właśnie o nazwie Eclipse. Jego prawdziwy odpowiednik produkowany był w latach 1989-2011, a jego wszystkie generacje miały nie zmieniony charakter. Było to dwudrzwiowe, czteromiejscowe, sportowe coupé. Minęło prawie 30 lat od moich Matchboxów i 7 lat od zaprzestania produkcji auta i oto nazwa Eclipse wraca do świata motoryzacji. Jednakże obecnie nie jest już to coupé, a – jak przystało na obecnie panującą modę – crossover. Chciałbym zaprezentować Wam najnowszy model spod znaku trzech diamentów, czyli właśnie Mitsubishi Eclipse Cross.

Stylistykę auta można określić dwojako. Przód jest bardzo charakterystyczny, ale typowy dla marki. Zdążyliśmy się już przyzwyczaić do tych kształtów. Ale tył… większość obserwatorów odbiera go jako po prostu kontrowersyjny.

 

W przedniej części nadwozia dominuje chromowana atrapa silnika oraz pas kierunkowskazów i świateł przeciwmgielnych. Linia boczna ukazuje dwubryłowe nadwozie, charakteryzujące się długą maską silnika oraz „napompowaną” częścią pasażerską, z opadającą ku tyłowi linią dachu. Auto jest postawione na 18-calowych alufelgach o ciekawym wzorze. Przejdźmy do tyłu, który jak już zdążyłem wspomnieć, jest dość kontrowersyjny. Sami spójrzcie na zdjęcia. Przede wszystkim w oczy rzuca się poziomy pas świateł, przedzielający na dwie części klapę bagażnika. Pomysł nie jest nowy, pamiętacie drugą generację Hondy CR-X z końca lat 80.? I wtedy, i dziś zabieg jest stylistycznie kontrowersyjny, ale za to poprawia widoczność we wstecznym lusterku.

 

Zajrzymy do środka, tam czeka na nas przestronne wnętrze dla czwórki dorosłych pasażerów. Z przodu do dyspozycji mamy wygodne fotele, w których każdy z nas znajdzie idealną pozycję do podróżowania. Z tyłu jest w miarę wygodnie, ale pod warunkiem, że nie jesteśmy zbyt wysocy. Opadająca linia dachu powoduje, że nad głowami nie ma zbyt wiele miejsca. Bagażnik oferuje, zależnie od położenia tylnej kanapy, od 341 do 378 litrów pojemności. Na całe szczęście podłoga jest zupełnie płaska, a próg załadunkowy stosunkowo nisko usytuowany.

 

Spójrzmy teraz na deskę rozdzielczą. Wszystko jest uporządkowane i na swoim miejscu. Jest nowocześnie, ale bez wpadania w niepotrzebną skrajność. Oko cieszą analogowe, bardzo czytelne zegary, rozdzielone niewielkim, ale przydatnym wyświetlaczem komputera pokładowego. Konsola środkowa to centralnie usytuowany, 7-calowy ekran. Obsługiwany jest on za pomocą touchpad’a zamontowanego obok lewarka skrzyni biegów. Niżej zainstalowano panel sterowania dwustrefowej, automatycznej klimatyzacji. Wszystko jest przemyślane i bardzo proste w obsłudze, a zmiana większości ustawień na tyle intuicyjna, że nie powoduje konieczności odrywania wzroku od drogi.

 

Atutem Eclipse są na pewno materiały wykorzystane do obszycia siedzeń oraz jakość plastików, nie tylko dobrze spasowanych, ale również miłych w dotyku.

Pod maską najnowszego modelu japońskiej marki znalazła się całkowicie nowa konstrukcja. Jest to turbodoładowana, benzynowa jednostka o pojemności 1,5 litra i mocy 163 KM. Silnik ten jest bardzo żwawy i oferuje dobre osiągi. Moc przenoszona jest na przednie koła (producent przewidział wersję z  napędem wszystkich kół) za pomocą bezstopniowej, automatycznej skrzyni biegów CVT.

eclipse_cross_15t_163km_cvt_2wd_intense_plus_we706sn_2018_09
Fot. Artur Ławnik

Przyspieszenie do pierwszych 100 km/h zajmuje około 10 sekund, a prędkość maksymalna wynosi około 205 km/h. Elastyczność stoi na bardzo wysokim poziomie nie tylko dzięki sporemu momentowi obrotowemu (250 Nm), ale i bardzo dobrze działającej skrzyni biegów. Parametry te pozwalają na sprawne i szybkie wyprzedzanie innych samochodów niemalże w każdej sytuacji w jakiej się znajdziemy. Brawa dla inżynierów.

Mimo bardzo dobrych osiągów, jak na dość wysokiego i ciężkiego crossovera (1509 kg), zużycie paliwa nie powinno nadmiernie nadwyrężać domowego budżetu. Średnio podczas tygodniowych jazd testowany Eclipse Cross zużywał około 7,2 litra benzyny na każde 100 kilometrów. Całkiem nieźle.

 

Podsumowując, Mitsubishi Eclipse Cross jest bardzo ciekawą propozycją za dobrze skalkulowaną cenę. Niemal w pełni wyposażony egzemplarz testowy to wydatek około 115 tysięcy złotych. A brakuje tylko napędu na obie osie i skórzanej tapicerki. Według mnie warto zastanowić się nad zakupem tego modelu spod znaku trzech diamentów.

Artur Ławnik

Wszelkie prawa zastrzeżone

Reklama

Jeden Komentarz Dodaj własny

  1. Lexusomaniak pisze:

    Ależ ten tył jest….

    Szkoda że nie zrobili coupe a kolejnego crossovera 😦

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s