Alfa Romeo Stelvio 2,2D 210 KM AT8 Q4 Super

Świat motoryzacji cały czas zmierza w kierunku ujednolicenia dostępnych na rynku modeli. Ogranicza w ten sposób koszty produkcji, co jest pozytywne. Ale jednocześnie kurczy się możliwość wyboru dla potencjalnego klienta. Już wyjaśniam co mam na myśli. Otóż czy wiecie, że od dobrych kilku lat w Stanach Zjednoczonych w ofertach niektórych salonów samochodowych nie znajdziecie auta typu kombi? Zostały zastąpione minivanami lub bardzo popularnymi ostatnio SUV. OK, Stany to bardzo specyficzny rynek, ale fakt jest faktem. Zniknięcia kombi z rynków europejskich na razie nie musimy się bać, ale na jak długo? Jeśli Alfa Romeo po raz pierwszy od początku swojego istnienia, czyli od 1910 roku, idzie za modą i tworzy SUVa, to trudno nie uznać tego za jakiś znak. Debiut modelu Stelvio nastąpił dwa lata temu na salonie samochodowym w – chyba nikt nie będzie zaskoczony –  Los Angeles.

Włosi zdążyli już nas przyzwyczaić, że auta przez nich projektowane wyglądają tak, aby serca obserwatorów zaczynały mocniej bić. Nie inaczej jest z dziś prezentowanym Stelvio, mimo że stworzenie ładnego SUVa nie jest łatwa, o czym boleśnie przekonało się wielu producentów. A tymczasem stylistyka Alfy stoi na najwyższym poziomie. Jest piękna i wygląda lekko. Zresztą sami spójrzcie na zdjęcia.

stelvio_22d_210km_at8_q4_super_sb6843t_2018_17
Fot. Artur Ławnik

Przodu dużej Alfy nie da się pomylić z żadną inną marką. Przypomina mniejszą Giulię, ale rzecz jasna, w odpowiednim powiększeniu. I tak na pierwszy ogień idzie olbrzymich rozmiarów atrapa silnika w kształcie odwróconego trójkąta. Po jej obu stronach widnieją reflektory o pomysłowych kształtach. Linia boczna ukazuje dwubryłowe, mocno zaokręglone nadwozie, z opadającą linią dachu. A to wszystko ozdobione jest 20-calowymi alufelgami o ciekawym wzorze. Tył można scharakteryzować w dwojaki sposób. Niewielkie LEDowe światła, bardzo duża klapa bagażnika oraz pięknie wkomponowane w zderzak dwie owalne końcówki układu wydechowego.

 

Szkoda tylko, że styliści nie dogadali się w tej kwestii z inżynierami i z masywnej, chromowanej końcówki wydechu wystaje najzwyklejsze w świecie i do tego zupełnie przeciętnej średnicy ujście spalin. Psuje to kompletnie cały urok tego designerskiego w zamyśle detalu.

stelvio_22d_210km_at8_q4_super_sb6843t_2018_09
Fot. Artur Ławnik

Zajrzyjmy do środka. Wnętrze oferuje bardzo dużą przestrzeń dla pięciu dorosłych osób. I to nie tylko na krótkie dystanse, ale również na dłuższe wyjazdy. Miejsca jest pod dostatkiem niezależnie od tego, gdzie zasiądziemy. Każda osoba, nawet o wzroście ponad 180 cm, bez problemu znajdzie dla siebie wygodną i bezpieczną pozycję do podróży. Przednie fotele są bardzo obszerne i wygodne, choć mogłyby posiadać nieco lepsze trzymanie boczne, szczególnie przy śliskiej skórzanej tapicerce. Tylna kanapa jest dobrze wyprofilowana, a siedziska idealnej długości. Spójrzmy teraz na deskę rozdzielczą. Jeśli kiedykolwiek siedzieliście w Giulii, od razu poczujecie się jak w domu. Stelvio wyposażono w niemal idealnie odwzorowaną kopię tego elementu. Włoscy projektanci, mimo zastosowania nowoczesnych technologii we wnętrzu auta, pozostawili kilka stylistycznych smaczków, które potrafią uwieść. Na przykład zegary – analogowe, umieszczone w „tubach”. Nie tylko są czytelne, ale też posiadają piękną architekturę cyferblatów. Konsola środkowa została tak zaprojektowana, aby jak najmniej absorbowała uwagę kierowcy. Dlatego znajdziemy na niej jedynie najważniejsze i najczęściej używane przyciski. Pozostałe funkcje radia oraz innych gadżetów i układów obsługujemy za pomocą trzech pokręteł usytuowanych na panelu między siedzeniami. Obsługa wymaga krótkiego przyzwyczajenia, ale po chwili wszystko staje się klarowne i nie sprawia najmniejszych problemów.

 

Kończąc wędrówkę po wnętrzu, chciałbym chwilę skupić się na jakości materiałów. Ani skóra, ani tworzywa sztuczne, ani precyzja spasowania wszystkich elementów nie budzą najmniejszych zastrzeżeń. Szkoda tylko, że w testowanym egzemplarzu wnętrze wykończono w czarnej tonacji. Owszem, to rzecz gustu i takie kolory na pewno są praktyczne w codziennym użytkowaniu, ale moim zdaniem cierpi na tym projekt wnętrza. Smaczki i piękne detale po prostu giną w natłoku czerni.

Unosimy pokaźnych rozmiarów maskę i pierwsze co zauważamy, to gruba rozpórka usztywniająca nadwozie. W ten sposób daje o sobie historia marki, pełna sukcesów w wielu dyscyplinach sportów motorowych. Ale silnik, jaki został zamontowany w prezentowanym modelu, zbyt sportowy raczej nie jest. Co nie oznacza, że nie ma „pazura”. To dobrze mi znana wysokoprężna jednostka o pojemności 2,2 litra. Oferuje moc 210 KM i moment obrotowy wynoszący 475 Nm. To pozwala na rozpędzenie ważącego ponad 1500 kg auta do pierwszych 100 km/h w 6,6 sekundy i uzyskanie prędkości maksymalnej 215 km/h. Napęd przekazywany jest na obie osie za pomocą nowoczesnej, ośmiobiegowej automatycznej skrzyni biegów. Pracuje wyśmienicie, a zmiana biegów jest szybka i precyzyjna. Elastyczność, jak przystało na diesla, jest rewelacyjna i nigdy nam nie zabraknie mocy, chociażby do manewru wyprzedzania. Wystarczy wcisnąć pedał gazu, a auto momentalnie katapultuje do przodu. Zawieszenie zestrojono rewelacyjnie i mimo że mamy do czynienia z dużym SUVem, Alfa trzyma się drogi jak przyklejona. Frajda z jazdy jest taka, że uśmiech nie schodzi z twarzy. Każde ruchy, jakie wykonamy rewelacyjnie leżącą w dłoniach kierownicą, są wykonywane natychmiastowo, ale bezpiecznie. Naprawdę, bardzo trudno wyprowadzić ten samochód z równowagi.

stelvio_22d_210km_at8_q4_super_sb6843t_2018_08
Fot. Artur Ławnik

Bardzo pozytywnie jestem zaskoczony zużyciem paliwa Stelvio. Początkowo jeździłem głównie po mieście i Alfa w takich warunkach potrzebowała 8,5 litra oleju napędowego na 100 km. Uważam to za bardzo dobry wynik, zważywszy na warunki atmosferyczne i niezbyt często zdarzającą się możliwość płynnej, pozamiejskiej jazdy. Kilka dalszych wyjazdów spowodowało, że średnio podczas moich jazd Alfa Romeo zadowoliła się 7,8 litra na każde 100 kilometrów. Bardzo dobry wynik. Czapki z głów dla inżynierów!

stelvio_22d_210km_at8_q4_super_sb6843t_2018_18
Fot. Artur Ławnik

Jak już wielokrotnie wspominałem w swoich tekstach, nie jestem fanem aut typu SUV. Jednakże uważam, że Alfa Romeo, tworząc swój pierwszy model tego rodzaju, odrobiła pracę domową. Powstał bardzo dobry samochód o wielu zaletach, które na pewno docenimy podczas użytkowania tego auta. Moim zdaniem konkurencja powinna się obawiać, że włoska marka zabierze im trochę klientów. Jestem przekonany, że jest to jeden z lepszych samochodów tego segmentu i jest godny polecenia każdemu, kto potrzebuje tego typu auto.

 

Artur Ławnik

Wszelkie prawa zastrzeżone!

2 Komentarze Dodaj własny

  1. Sławek pisze:

    Szanowny autor myli się w sprawie kombi w USA, są tam dostępne Mercedes klasa E, Volkswagen Golf, Audi A4 Allroad, BMW 3, Volvo V90 – wszystkie w wersjach kombi…

    Polubienie

    1. arturlawnik pisze:

      Witam, dziękuje za komentarz. Jednak wnioskuje, że nie do końca Pan dokładnie przeczytał wstęp. Otóż nie stwierdziłem, że nie ma dostępnych kombi a napisałem że w niektórych a dokładnie tak – „Już wyjaśniam co mam na myśli. Otóż czy wiecie, że od dobrych kilku lat w Stanach Zjednoczonych w ofertach niektórych salonów samochodowych nie znajdziecie auta typu kombi?”

      Pozdrawiam
      Artur

      Polubienie

Dodaj komentarz